Baza wiedzy

Czym jest bezumowne korzystanie z kapitału i czy frankowicze rzeczywiście mają powód do obaw?

Prawniczka Joanna Szymanowska | 20.02.2023

bezumowne korzystanie z kapitału

Nie wszyscy frankowicze decydują się walczyć o swoje prawa w sądzie. I to mimo tego, że w większości przypadków unieważnienie kredytu we frankach jest jak najbardziej możliwe, a korzyści z tego rozwiązania – ogromne. Zdarza się jednak, że wygrywa strach. Wszystko dlatego, że w odpowiedzi na próbę unieważnienia kredytu banki pozywają frankowiczów za bezumowne korzystanie z kapitału. Żądają spłaty wysokich odsetek. Nic więc dziwnego, że wiele osób ma opory przed wniesieniem pozwu i walką o swoje prawa. Ale czy rzeczywiście jest się czego bać?

Bezumowne korzystanie z kapitału – co to takiego?

Wyjaśnienia, czym jest bezumowne korzystanie z kapitału, nie możemy zacząć inaczej niż od wytłumaczenia konsekwencji unieważnienia umowy o kredyt we frankach. Bo to właśnie w tych konsekwencjach banki znajdują uzasadnienie swoich roszczeń, żądając ogromnych odsetek.

Co dzieje się po unieważnieniu umowy kredytu frankowego?

Nie jest tak, że unieważniona umowa przez jakiś czas była ważna, a po wydaniu wyroku przez sąd nagle straciła moc. Jeśli coś było nieważne, to od początku. Można więc powiedzieć, że rozstrzygnięcie sądu odnosi skutek wstecz, czasem sięgając nawet kilka lat w przeszłość.

Z tego powodu jeśli sąd uzna umowę za nieważną, to trzeba przywrócić sytuację do takiego stanu, jak gdyby do zaciągnięcia kredytu nigdy nie doszło. Skoro umowa nigdy nie powinna obowiązywać, to zarówno Ty, jak i druga strona, musicie cofnąć działania wynikające z jej zawarcia. W przypadku kredytu we frankach będzie to więc zwrot wzajemnie otrzymanych od siebie kwot. 

Tym samym z tytułu unieważnienia umowy możesz domagać się od banku zwrotu każdej złotówki, którą otrzymał od Ciebie w związku z umową: pożyczonego kapitału, odsetek, marży i wszelkich innych kosztów kredytu. Z kolei na rzecz banku musisz zapłacić wypłacony przez niego kapitał.

Jak to wygląda pod kątem ekonomicznym? Efekt jest ten sam, jak gdyby bank udzielił Ci darmowego kredytu. Zwracasz mu przecież wyłącznie kwotę kapitału. On w żaden sposób więc na tej transakcji nie zarabia. Rozwiązanie takiej nieuczciwej umowy zwykle oznacza natomiast, że to Ty jesteś „na plusie”: pozbywasz się kredytu, a kwota zwrócona przez bank nieraz wystarcza na oddanie całego kapitału i wciąż na Twoim koncie pozostają pieniądze.

Przykład: Załóżmy, że zaciągniesz kredyt na 400 tysięcy złotych. Ze względu na zmienny kurs franka, dodatkowe opłaty itd. przez ostatnie 20 lat bank otrzymał od Ciebie 430 tysięcy złotych. Do spłaty pozostała wciąż spora kwota, ale decydujesz się unieważnić umowę. W takim przypadku bank musi zwrócić Ci 430 tysięcy złotych, a Ty bankowi – 400 tysięcy. W praktyce więc zostajesz z dodatkowymi 30 tysiącami na koncie, za to bez hipoteki i bez jakiekolwiek zobowiązania do spłaty. Sytuacja jest więc dla Ciebie maksymalnie korzystna.

Jaka jest podstawa prawna pozwów banków za bezumowne korzystanie z kapitału? Unieważnienie umowy kredytu a roszczenia banku

Co wspólnego z unieważnieniem umowy frankowej ma bezumowne korzystanie z kapitału? Otóż banki wychodzą z założenia, że skoro tak naprawdę do udzielenia kredytu nigdy nie doszło (bo umowa była nieważna), to frankowicz dysponował w tym czasie dużym kapitałem, do którego nie miał prawa. W prawie nazywa się to bezpodstawnym wzbogaceniem.

Idąc dalej tym tropem, bank wychodzi z założenia, że był w tej sytuacji poszkodowany. Żąda więc nie tylko zwrotu kwoty kapitału, ale także odsetek za cały ten czas, w którym nie miał dostępu do swoich pieniędzy. Biorąc pod uwagę, że większość kredytów w sprawach frankowych zaciągnięto na początku lat dwutysięcznych, oznacza to odsetki sięgające nawet setek tysięcy złotych.

Co więcej, banki wychodzą z założenia, że nie ma znaczenia, na jakim etapie znajduje się sprawa sądowa. Jeśli w ogóle występujesz o uznanie umowy frankowej za nieważną, to przyznajesz swój brak prawa do kapitału. Już na tej podstawie bank może żądać od Ciebie odsetek. Zwykle więc następuje tu mechanizm akcja-reakcja: Ty wnosisz o unieważnienie umowy, a w odpowiedzi dostajesz pozew o zwrot wypłaconego kapitału wraz z ogromnymi odsetkami.

Nic więc dziwnego, że tak wielu frankowiczów wstrzymało się z decyzją o unieważnienie umowy. Jeśli i Ty masz podobne wątpliwości, to bez obaw – bank wcale nie ma racji! Polskie sądy praktycznie nie wydawały wyroków dotyczących korzystania z kapitału na rzecz banków i nic nie wskazuje na to, by miały zacząć to robić.

Pozwy banków skutecznie odstraszają frankowiczów, ale prawo leży po stronie kredytobiorców!

Jeśli doszłoby do unieważnienia wszystkich umów o kredyt frankowy, dla banków oznaczałoby to ogromne straty. Szczególnie, gdyby odzyskały jedynie równowartość pożyczonej kwoty – bez żadnych dodatkowych opłat czy odsetek. Tym bardziej, gdy jeszcze dodatkowo uwzględnimy inflację – w końcu 400 tysięcy złotych 20 lat temu miało zupełnie inną wartość niż obecnie.

Dane z różnych źródeł są rozbieżne – niektórzy szacują straty na ponad 200 miliardów złotych, inni podają wartości wyższe nawet o kolejne 100 miliardów. Niezależnie od tego, jaki wynik jest prawidłowy, możesz mieć pewność, że dla banku to naprawdę gigantyczne straty.

Zdecydowanie więc opłaca im się przynajmniej próbować zniechęcić frankowiczów do wstąpienia na drogę sądową – albo w ogóle odstraszając ich od tego rozwiązania, albo w zamian proponując zawarcie ugody. Wyjaśnieniu tego, czy lepiej wybrać ugodę z bankiem w sprawie kredytu frankowego, czy sąd, poświęciliśmy cały osobny artykuł, więc nie ma sensu powtarzać tych informacji. Z punktu widzenia banku każde rozwiązanie będzie jednak lepsze niż całkowite unieważnienie umowy.

Unieważnienie umowy kredytu frankowego – argumentacja banków

Banki nie ograniczają się jedynie do pogróżek. Rzeczywiście składają przeciw kredytobiorcom pozwy o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Otrzymanie pozwu z naprawdę wysoką kwotą może przysporzyć sporo nerwów. Szczególnie, gdy już od lat żyje się w stresie w związku ze spłatą zadłużenia wynikającego z umowy kredytu frankowego, które praktycznie nie maleje.

Na potwierdzenie swoich racji banki przedstawiają konkretne argumenty. Przede wszystkim wskazują, że zawarcie umowy kredytu wiązało się dla Ciebie z możliwością zakupu nieruchomości, której wartość z czasem zaczęła rosnąć.

Prawnicy stojący po stronie banków podkreślają więc, że zwracając jedynie samą kwotę kapitału kredytu, znacznie na tej transakcji zyskujesz. Tak samo jeśli porówna się Twoją sytuację do kredytobiorcy „złotówkowego” – ten drugi znajduje się w dużo gorszym położeniu.

Z tego powodu banki chcą otrzymać różnicę między pożyczoną kwotą a uzyskanymi korzyściami z tytułu unieważnienia umowy kredytowej. Ich zdaniem to właśnie wartość Twojego bezpodstawnego wzbogacenia. Do tego doliczają jeszcze odsetki za czas korzystania z tego kapitału, co w skali np. 20 lat daje już olbrzymie kwoty.

Po stronie banków swojego czasu stawała też Komisja Nadzoru Finansowego. Jej zdaniem stronie udostępniającej kapitał innemu podmiotowi należy się z tego tytułu wynagrodzenie. Nie inaczej powinno być więc w przypadku unieważnienia umowy kredytu frankowego. KNF wskazywała również, że odebranie bankom możliwości żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału mogłoby załamać system finansowy.

I faktycznie, zdarzają się przypadki, gdy po stronie banków stają same sądy. Przykładem może być tu chociażby wyrok Sądu Okręgowy w Gdańsku XV C 137/22, w którym sąd uznał roszczenie banku za usprawiedliwione. Trzeba jednak dodać, że nie jest to prawomocne orzeczenie i co więcej – stanowi raczej wyjątek od reguły.

Co sądy sądzą o wynagrodzeniu banku? – argumenty po stronie frankowiczów

Przepisy, orzeczenia i wydane opinie w głównej mierze przemawiają jednak za stanowiskiem frankowiczów.

W największym skrócie można powiedzieć, że zdaniem sądów nie ma w Polsce przepisów, które pozwalałyby bankom na żądanie zwrotu kapitału wraz z odsetkami na podstawie nieważnej umowy kredytu.

Co więcej, zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, UOKiK oraz Rzecznika Finansowego uwzględnienie takiego żądania byłoby sprzeczne z celami unijnem Dyrektywy 93/13, która chroni konsumenta przed nieuczciwymi praktykami ze strony banku.

Często podnoszony jest również argument, że stosowanie klauzul niedozwolonych powinno się wiązać z „odstraszającym efektem”. A przyznanie bankowi prawa do żądania zapłaty za bezumowne korzystanie z kapitału w przypadku próby unieważnienia kredytu frankowego ten efekt by niwelowało. W końcu to banki najpierw wykorzystały niewiedzę konsumentów i wprowadziły niedozwolone postanowienia umowne. Nie powinny więc osiągać „korzyści na niegodziwości”.

Trybunał zdecyduje, czy bankom należy się rekompensata. Co może zmienić wyrok TSUE?

Aktualizacja: po ukazaniu się tego artykułu TSUE wydał orzeczenie wspomniane w akapicie. Więcej na ten temat przeczytasz w osobnym artykule poświęconym właśnie wyrokowi TSUE w sprawie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Trybunał stanął po stronie frankowiczów, odbierając bankom szanse na skuteczne wnoszenie pozwów o odsetki za pożyczony kapitał. 

Obecnie czekamy na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który ma wydać orzeczenie w tej sprawie. Nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi, ale z pewnością będzie to w 2023 roku.

Już teraz znamy jednak stanowisko Rzecznika Generalnego TSUE, który wydał swoją opinię 16 lutego 2023 roku. Jest to o tyle istotne, że w praktyce często orzeczenia TSUE stanowią praktycznie powtórzenie tej opinii.

Rzecznik wskazał, że:

  1. Konsumenci mogą dochodzić nie tylko zwrotu rat i odsetek, ale także dodatkowych roszczeń;
  2. Bank nie może natomiast domagać się pieniędzy za bezumowne korzystanie z kapitału.

Wnioski są więc optymistyczne dla frankowiczów – jeśli TSUE przychyli się do opinii Rzecznika, będzie to oznaczać, że przy unieważnieniu umowy kredytu możesz pozbyć się hipoteki, całkowicie spłacić kredyt, a czasem jeszcze otrzymać kwotę przekraczającą wartość pożyczonych Ci pieniędzy. W dodatku nie musisz się przy tym obawiać pozwu ze strony banku.

Jaka jest szansa, że sądy będą przyznawać bankom wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału?

Od początku roszczenia banków budziły spore wątpliwości m.in. ze strony UOKiK i polskich sądów. Z drugiej strony Komisja Nadzoru Finansowego opowiedziała się po stronie banków, głównie ze względu na ryzyko załamania się rynku finansowego. Orzeczenie TSUE z 15 czerwca 2023 roku nie pozostawia jednak wątpliwości: banki nie mogą pozywać frankowiczów o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału.

Jakie są roszczenia banku w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytowej?

Bank może domagać się wyłącznie zwrotu pożyczonej Ci kwoty – bez jakichkolwiek odsetek, marży czy dodatkowych opłat. Sytuacja jest więc tożsama z tą, jak gdyby udzielił Ci darmowego kredytu.

Skontaktuj się
z nami i rozpocznijmy współpracę

Skontaktuj się