- Kiedy kredytobiorca frankowy ma możliwość pozwania banku?
- Spłacony kredyt frankowy a pozew – czym sytuacja byłych frankowiczów różni się od sytuacji osób mających aktywny kredyt?
- Spłacony kredyt we frankach: jakie są główne obawy frankowiczów i co najczęściej powstrzymuje ich przed wniesieniem pozwu do sądu?
- Spłata kredytu we frankach nie „uzdrawia” wadliwej umowy
- Całkowita spłata kredytu nie powoduje, że banku nie opłaca się pozwać
- Spłacony kredyt a przedawnienie roszczeń – ile masz czasu, by odzyskać pieniądze od banku?
- Spłata kredytu frankowego przed terminem – czy uniemożliwia pozwanie banku? Sprawdź, kiedy najlepiej złożyć pozew
- Spłacony kredyt frankowy a ugoda
- Czy warto podjąć kroki prawne w przypadku już spłaconego kredytu CHF?
Z tego wpisu dowiesz się:
Należysz do grona byłych frankowiczów i zastanawiasz się, czy możesz unieważnić swój kredyt? Nie jesteś odosobnionym przypadkiem. Wielu kredytobiorców, którzy mają już spłacony kredyt we frankach, zastanawia się, czy przysługuje im prawo, by wnieść pozew frankowy i śladem innych frankowiczów odzyskać część pieniędzy. W tym artykule postaramy się wyjaśnić, kiedy rzeczywiście możesz się na to zdecydować.
Kiedy kredytobiorca frankowy ma możliwość pozwania banku?
Obojętnie, czy masz spłacony kredyt we frankach, czy wciąż część zobowiązania pozostała Ci do spłaty – powody pozwania banku będą te same.
Na początku lat dwutysięcznych, gdy tak wiele osób zdecydowało się na kredyty CHF, banki w większości przypadków nie postępowały uczciwie wobec kredytobiorców. Często przedstawiały kredyt w CHF jako jedyną dostępną opcję, nie informując przy tym o ryzyku związanym z zaciągnięciem takiego zobowiązania. Dodatkowo wprowadzały klauzule abuzywne w umowach frankowych, czyli postanowienia naruszające prawa konsumentów.
To właśnie te czynniki mają znaczenie w kontekście unieważnienia kredytu we frankach. Łatwo zauważyć, że te same naruszenia mogły dotyczyć zarówno frankowiczów jeszcze spłacających kredyt, jak i tych, którzy w całości uregulowali już zobowiązanie wobec banku.
Sam fakt, że kredyt jest spłacony, nie powinien odbierać szansy na stwierdzenie nieważności umowy kredytu i uzyskanie zwrotu nadpłaconych rat przez byłego frankowicza. W końcu zarówno byli, jak i obecni kredytobiorcy podpisywali umowy zawierające postanowienia równie mocno naruszające ich prawa. Stąd też nawet jeśli kredyt frankowy dawno został spłacony, ex-frankowicz zwykle wciąż może złożyć pozew do sądu, a po wydaniu prawomocnego wyroku bank musi zwrócić mu nadpłacone kwoty.
Spłacony kredyt frankowy a pozew – czym sytuacja byłych frankowiczów różni się od sytuacji osób mających aktywny kredyt?
Pod kątem finansowym pozwanie banku zarówno dla obecnych, jak i byłych frankowiczów rodzi te same skutki. Podstawa dochodzenia swoich praw przed sądem również jest ta sama (istnienie niedozwolonych postanowień w umowie). Istnieją jednak również pewne różnice, jeśli chodzi o prowadzenie sporu z bankiem przez frankowiczów i byłych frankowiczów. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że w przypadku spłaconego kredytu w CHF postępowanie jest prostsze i szybsze. I to z kilku powodów:
- Ustalenie należnych kwot jest znacznie mniej skomplikowane niż w razie wniesienia pozwu w sprawie wciąż obowiązującego kredytu. Gdy kredyt został spłacony w całości, wszystko sprowadza się do prostej kalkulacji. Musisz określić, ile otrzymał od Ciebie bank i jaką kwotę Ci pożyczył. Gdy odejmiesz od siebie te dwie wartości, dokładnie wiesz, ile możesz odzyskać od banku. Nie trzeba więc przeprowadzać skomplikowanych wyliczeń, a już na pewno powoływać biegłego sądowego.
- Łatwiej rozliczyć się z bankiem – zwykle w odniesieniu do spłaconych kredytów przy dochodzeniu roszczeń w pozwie zamieszcza się oświadczenie o potrąceniu. W praktyce prowadzi to do sytuacji, gdy po wydaniu prawomocnego wyroku bank zwraca Ci nadwyżkę między otrzymaną od Ciebie kwotą a pożyczonym kapitałem i na tym rozliczenie się kończy.
- Nie ma potrzeby występowania o zabezpieczenie rat kredytu na czas postępowania (wstrzymanie rat kredytu frankowego). W przypadku obowiązujących kredytów brak takiego zabezpieczenia oznaczałby natomiast konieczność rozszerzenia powództwa o każdą kolejną ratę zapłaconą w toku procesu. Alternatywą byłoby zbiorcze wystąpienie o zapłatę wszystkich uiszczonych w toku procesu rat już po wydaniu prawomocnego wyroku. Przy spłaconym kredycie tego problemu nie ma.
- Nie musisz też dokonywać wielu innych czynności, które dotyczą frankowiczów z aktywnymi kredytami – np. występować o wykreślenie hipoteki.
Spłacony kredyt we frankach: jakie są główne obawy frankowiczów i co najczęściej powstrzymuje ich przed wniesieniem pozwu do sądu?
Skoro wiemy już, że spłata kredytu frankowego nie jest przeszkodą dla złożenia pozwu i otrzymania zwrotu nadpłaty, pozostaje pytanie, dlaczego nie wszyscy byli frankowicze się na to decydują.
Z naszego doświadczenia wynika, że przed złożeniem pozwu frankowego i otrzymaniem nadpłaconcyh kwot zwykle powstrzymuje ich jedna z 3 kwestii:
- Wydaje im się, że skoro spłacili kredyt, to zaakceptowali jego warunki, a tym samym nie mogą wygrać sporu;
- Skoro spłacili kredyt, czują mniejszą motywację, by walczyć o swoje prawa w stosunku do osób mających aktywny kredyt;
- Myślą, że ich roszczenie się przedawniło.
Wszystkie te przekonania są jednak błędne. Przyjrzyjmy się im po kolei.
Spłata kredytu we frankach nie „uzdrawia” wadliwej umowy
Jeśli umowa zawierała postanowienia rażąco naruszające prawa konsumenta, to od początku powinna być nieważna. Obowiązuje tu prosty mechanizm – póki frankowicz nie zgłosi swojego roszczenia, sąd nie stwierdzi nieważności umowy. Jeśli jednak już roszczenie zostanie zgłoszone (i będzie uzasadnione) sąd stwierdzi nieważność ze skutkiem wstecznym – orzeknie, że umowa nie obowiązywała od początku.
Tym samym nie ma podstaw, by fakt, że frankowicz wywiązał się z umowy, w jakiś sposób sprawiał, że przestała ona naruszać jego prawa. Oczywiście może powstrzymać się od działania i nie ubiegać się o zwrot należnych mu pieniędzy. Jeśli jednak się na to zdecyduje, sąd na pewno nie oddali powództwa z tego powodu, że frankowicz wywiązał się z umowy, którą zawarł z sektorem bankowym. Tym bardziej, że przed wydaniem przez TSUE wyroku w sprawie państwa Dziubak kredytobiorcy nawet nie zdawali sobie sprawy, że istnieje szansa na unieważnienie umowy kredytu we frankach szwajcarskich.
Całkowita spłata kredytu nie powoduje, że banku nie opłaca się pozwać
Nie ma co ukrywać – jeśli wciąż spłacasz kredyt i realnie odczuwasz, jak wpływa to na Twoje codzienne finanse, masz większą motywację do wniesienia pozwu. Wiesz, że po wygranej w sądzie Twoja sytuacja ulegnie dużej poprawie, więc opłaca Ci się działać. I to nawet mimo tego, że perspektywa postępowania sądowego dla żadnego konsumenta nie jest przyjemnym doświadczeniem.
Analogicznie frankowicze, którzy spłacili już kredyt, mogą uznać, że uzyskanie pieniędzy od banku nie jest warte ich czasu, nerwów i zaangażowania, którego wymaga sprawa sądowa. Owszem, w rezultacie odzyskają część pieniędzy wpłaconych na rzecz banku. Ponieważ jednak wywiązali się już z kredytu, mogli wykreślić hipotekę i zmiany kursu CHF już dłużej nie są powodem ich zmartwień. Tym samym korzyści nie wydają się aż tak duże w porównaniu do wysiłku, jaki trzeba podjąć, by odzyskać pieniądze od banku.
Musisz mieć świadomość, że pod kątem ekonomicznym pozwanie banku i wygranie sprawy zawsze będzie opłacać się bardziej niż powstrzymanie się od walki o swoje prawa. Oczywiście zakładając, że roszczenie jest uzasadnione, a pozew i przygotowanie do sprawy nie zawiera braków (to jedna z najczęstszych sytuacji, kiedy frankowicze przegrywają sprawy frankowe).
Nie każdy jednak rozumie „opłacalność” w ten sam sposób. Jeśli cenisz przede wszystkim spokój i chcesz jak najszybciej zapomnieć o kredycie we frankach, to rzeczywiście możesz uznać, że nie warto wnosić pozwu. A już szczególnie, gdy kwota do odzyskania według Twoich wyliczeń jest stosunkowo niewielka – np. wynosi 10 tysięcy złotych.
Tutaj wiele jednak zależy do konkretnej sytuacji. Po pierwsze od tego, z jak dużym stresem wiąże się dla Ciebie stwierdzenie nieważności umowy kredytowej przed sądem. A po drugie – co jest dla Ciebie priorytetem: jak najszybsze zapomnienie o sprawie, czy może odzyskanie wszystkich należnych Ci pieniędzy i pociągnięcie banku do odpowiedzialności za zaniedbania.
Spłacony kredyt a przedawnienie roszczeń – ile masz czasu, by odzyskać pieniądze od banku?
Niektórzy byli frankowicze błędnie też sądzą, że po całkowitej spłacie kredytu frankowego ich roszczenie się przedawniło. Tym bardziej, jeśli taki kredyt frankowy spłacony w całości został wiele lat temu. W praktyce jest jednak inaczej.
Termin przedawnienia roszczeń w przypadku spraw frankowych wynosi 6 lat liczonych od momentu, w którym frankowicz dowiedział się o istnieniu w umowie niedozwolonych klauzul.
Jak określić tę chwilę? Sądy najczęściej uznają, że jest to termin złożenia reklamacji do banku. Jeśli więc nawet od lat masz spłacony kredyt frankowy, ale nieuczciwe warunki zawarte w umowie kredytu nigdy nie były przez Ciebie kwestionowane, prawdopodobnie można uznać, że termin przedawnienia w ogóle nie zaczął biec. A to prowadzi do wniosku, że pozostało Ci jeszcze wiele czasu, by skutecznie działać i odzyskać nadpłacone raty.
Potwierdza to zresztą orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE wyraźnie zaznaczył, że termin przedawnienia roszczenia o unieważnienie umowy frankowej nie może zacząć biec wcześniej niż od chwili, w której frankowicz dowiedział się o wadliwości umowy. Dotyczy to więc także osób, które kredyt we frankach w 2024 roku mają już spłacony.
Spłata kredytu frankowego przed terminem – czy uniemożliwia pozwanie banku? Sprawdź, kiedy najlepiej złożyć pozew
Oczywiście analogiczne zasady obowiązują w przypadku tych frankowiczów, którzy dokonali wcześniejszej spłaty kredytu – jeszcze przed terminem określonym w umowie. W żaden sposób nie zmienia to bowiem faktu, że w takiej umowie znajdowały się klauzule abuzywne i że na ich podstawie da się stwierdzić, że umowa jest nieważna. Dla kredytu spłaconego przed terminem obowiązują więc te same zasady liczenia terminu przedawnienia.
Spłacony kredyt frankowy a ugoda
Być może chcesz odzyskać przynajmniej część pieniędzy od banku i zastanawiasz się, czy jest jakaś alternatywa dla pozwu i sprawy sądowej. Zwykle byłaby to ugoda z bankiem. W przypadku spłaconych zobowiązań nie ma jednak co liczyć na jej zawarcie.
Powód jest prosty – bankowi się to nie opłaca. Jeśli otrzymał od frankowicza wszystkie pieniądze z tytułu umowy zawierającej niedozwolone postanowienia, to każdy inny scenariusz oznaczałby dla banku straty.
Biorąc pod uwagę, jak wielu byłych frankowiczów nie podejmuje decyzji o złożeniu pozwu, z perspektywy banku najlepszym rozwiązaniem jest przemilczeć sprawę. Istnieje duża szansa, że kolejny taki klient również nie zdecyduje się na sprawę sądową. Czy to uznając, że korzyści są niewspółmierne do stresu, czy też sądząc, że nie ma szans na wygraną.
Na pewno nie wierz jednak twierdzeniom, że spłata kredytu odbiera Ci możliwość toczenia sporu z bankiem. To nieprawda. Musisz mieć jednak świadomość, że o ile w przypadku wciąż trwających zobowiązań zawarcie ugody frankowej może być pewną alternatywą dla procesu sądowego, to w przypadku spłaconego kredytu nie masz co na to liczyć.
Czy warto podjąć kroki prawne w przypadku już spłaconego kredytu CHF?
Żaden artykuł nie jest w stanie udzielić Ci jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Z prostego powodu – jak już ustaliliśmy, różne osoby zupełnie inaczej mogą rozumieć „opłacalność” danych działań. Wiele zależy też od indywidualnej sytuacji, a więc przede wszystkim od potencjalnych korzyści, które będą się wiązać z podjęciem działania – a tutaj decydujące będą przede wszystkim kwota kapitału i okres kredytowania.
Warto więc dokonać analizy Twojej sytuacji z pomocą doświadczonej kancelarii frankowej. Prawnik sprawdzi, czy umowa zawiera niedozwolone postanowienia i powie Ci, jakie korzyści możesz uzyskać, jeśli podejmiesz kroki prawne. Wtedy będziesz w stanie podjąć w pełni świadomą decyzję i zdecydować się na ewentualny proces frankowy.
Na pewno jednak nie opłaca się nadmiernie zwlekać. Po pierwsze dlatego, że im więcej pozwów frankowych wpłynie wcześniej do sądu, tym dłużej poczekasz na rozpatrzenie swojej sprawy. Po drugie – im więcej takich pozwów otrzyma Twój bank, w tym trudniejszej sytuacji finansowej będzie się znajdować. A jak pokazuje przykład Getin Noble Banku – czasami może to prowadzić nawet do upadku instytucji finansowej.
Spłacony kredyt we frankach a pozew – podsumowanie
- Spłacenie kredytu frankowego nie wyklucza możliwości unieważnienia umowy i odzyskania nadpłaconych kwot. Zarówno frankowicze ze spłaconym, jak i aktywnym kredytem, mogą pozwać bank, jeśli w ich umowie znajdowały się niedozwolone klauzule, bank nie ustalał indywidualnie warunków umowy i nie informował o ryzyku związanym z kredytem CHF.
- Pozwanie banku przez osoby ze spłaconym kredytem jest przy tym prostsze i szybsze, ponieważ łatwiej wyliczyć należną kwotę. Nie ma też konieczności powoływania biegłego, występowania o zabezpieczenie rat na czas postępowania, a po wygranej sprawie rozliczenie sprowadza się do zwrócenia przez bank nadwyżki przekraczającej kwotę pożyczonego kapitału.
- Byli frankowicze najczęściej nie decydują się na unieważnienie umowy, ponieważ myślą, że nie mają do tego prawa, ich roszczenie się przedawniło lub że pozwanie banku się im nie opłaca. Wszystkie te przekonania są jednak błędne.
- Całkowita spłata kredytu nie eliminuje wadliwości umowy i nie powinna powstrzymywać frankowiczów przed dochodzeniem swoich praw. Nie sprawia też, że zaczyna biec termin przedawnienia. Ten liczy się dopiero od chwili, w której frankowicz dowiedział się o istnieniu w umowie niedozwolonych postanowień. Oznacza to, że nawet jeśli od spłaty kredytu minęło wiele lat, roszczenie prawdopodobnie się nie przedawniło.
- Podjęcie kroków prawnych w przypadku spłaconego kredytu CHF powinno być rozważone po konsultacji z prawnikiem, który oceni, czy umowa zawiera klauzule abuzywne i jakie mogą być potencjalne korzyści z wniesienia pozwu.